Campanula czyli dzwonek szerokolistny , który wczoraj sobie sprawiłam pojawił się u mnie tylko dlatego, że wkurzyłam się w centrum ogrodniczym.
W związku z nadchodzącym Dniem Matki chciałam jej kupić pawie pióro do dekoracji , o którym sama mi kiedyś mówiła. Więc wczoraj zmobilizowana pojechałam do wielkiego centrum ogrodniczego i ... nic.
Wyszłam jedynie z kwiatkiem, który widzicie poniżej. Wkurzyłam się niesamowicie, bo akurat dziś jest ostatni dzień mojego urlopu, a przed jego końcem chciałam mieć już prezent w komplecie. Więc jutro po pracy muszę szybko jechać w inne miejsce, ale przynajmniej mam pewność, że akurat tam je znajdę.
A wracając do mojego kwiatka, to zdjęcia robiłam przy sztucznym świetle i dziś zobaczyłam, że pokazał swoje milion kolorów ( w rzeczywistości jest fioletowy ).
W związku z nadchodzącym Dniem Matki chciałam jej kupić pawie pióro do dekoracji , o którym sama mi kiedyś mówiła. Więc wczoraj zmobilizowana pojechałam do wielkiego centrum ogrodniczego i ... nic.
Wyszłam jedynie z kwiatkiem, który widzicie poniżej. Wkurzyłam się niesamowicie, bo akurat dziś jest ostatni dzień mojego urlopu, a przed jego końcem chciałam mieć już prezent w komplecie. Więc jutro po pracy muszę szybko jechać w inne miejsce, ale przynajmniej mam pewność, że akurat tam je znajdę.
A wracając do mojego kwiatka, to zdjęcia robiłam przy sztucznym świetle i dziś zobaczyłam, że pokazał swoje milion kolorów ( w rzeczywistości jest fioletowy ).
A to karteczka dla mamy
Pozostało wpisać jeszcze życzenia, a poniżej armia, która już stoi na baczność.
mialam kiedys ten kwiatuszek, jest sliczny :)
OdpowiedzUsuńa prezent praktyczny :)