Moja druga odsłona "Drzewa życia". Mam nadzieje, że uda mi się skończyć do końca roku. Będę się starała publikować posty z moimi postępami jak najczęściej bo teraz nazbierało mi się dużo zdjęć i nie wiedziałam które wybrać. Ciężko było mi zrobić fajną fotkę, bo materiał jest cały pognieciony, dlatego żeby trochę go wyprostować do zdjęcia przykleiłam go taśmą do podłogi ;))))
Dla ułatwienia podzieliłam sobie obrazek na trzy segmenty. Widać to na złożonej kartce na zdjęciu poniżej. Pierwszą część tak właśnie wyhaftowałam, jednak jak Chenia zbierała postępy od wszystkich uczestniczek bardzo przypadł mi do gustu sposób Eli i chyba teraz podążę podobnym tropem. Będzie to chyba dla mnie najwygodniejszy sposób.Zdjęcie zaczerpnięte z bloga Eli http://made-by-ela.blogspot.nl/ |
A to na pewno Was rozbawi. Złamałam już 2 igły :))))))). Niesamowite, bo ile jeszcze krzyżyków przede mną.
Zapowiada się ślicznie :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
Masz Maguś niesamowite tempo! Ja od ostatniego posta nie postawiłam na Drzewku żadnego krzyżyka... Mnie się bardzo podobają Twoje kolory, zazdroszczę nieustannie lnu :)
OdpowiedzUsuńcudo
OdpowiedzUsuń