Praca wre. Moje dwie i pół sowy zamieniło się w pięć, haftowanie tego obrazka idzie tak szybko, że moje zmartwienia czy uda mi się go skończyć w kwietniu mogę odłożyć do szuflady. Z cyklu moich miesięcznych wyzwań mogę chyba już zacząć rozmyślania nad majowym obrazkiem oraz czymś wyjątkowym na zbliżający się Dzień Matki. Może Wy macie jakieś pomysły???
Cała piąteczka |
Sowy nr. 1,2 i 3 |
Sowy nr. 4 i 5 |
A teraz chciałabym się z Wami podzielić prezencikiem jaki otrzymałam parę dni temu. :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Oto on:
Początkowo prezentowały się tak jak na zdjęciach obok.
Zmieniłam jednak wyściółkę w szufladkach na kolor zielony co możecie zobaczyć poniżej. Teraz tylko uzupełnić....
Te sowy ze sterczącymi włoskami mnie rozbawiły do łez :) Świetne są!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, masz racje:))))
UsuńKobieto, kto Ci daje takie prezenty??? Genialna ta szuflada!!! Zazdroszczę jak nie wiem co :-)
OdpowiedzUsuńDawno, dawno temu szukałam na holenderskich aukcjach takich szufladek ale ich ceny mnie przerażały. W ostatni weekend kiedy musiałam siedzieć w pracy ominęło mnie fajne wydarzenie w mieście w którym mieszkam a o którym za parę dni postaram się wspomnieć... na pocieszenie, od mojego kochanego dostałam te szufladki. Możesz sobie wyobrazić jaki szok przeżyłam :o.
UsuńOkazało się, że udało mu się je znaleźć w cenie 12 euro na tych samych stronach na których ja kiedyś szukałam. Nie sądziłam, że kiedykolwiek będę w ich posiadaniu:)) juuupi