Dziękuję Wam dziewczyny za wszystkie życzenia powrotu do zdrowia mojego złamania oraz za pozytywne komentarze pod moim ostatnim postem, w którym pokazywałam postępy w moim elfiku.
Bardzo mnie one zmobilizowały :)) i udało mi się go skończyć. :)))
Zdjęcia na gorąco i postanowiłam, że pokażę go w jeszcze jednej odsłonie, kiedy już w ramce zawiśnie na ścianie :))
Piękny i delikatny :)
OdpowiedzUsuńAle cudo!!
OdpowiedzUsuńwspaniały :)
OdpowiedzUsuńUrocza i pierwsza jaką widzę bez różowej sukienki ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny hafcik...taki delikatny!
OdpowiedzUsuńPiękny! Za każdym razem gdy widzę ten obrazek, mam też ochotę go wyhaftować... może kiedyś...
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło!
OdpowiedzUsuń