Po wypróbowaniu wszystkich nitek, w końcu wybrałam. To Madeira nr.12, a do ptaszorków, gwiazdek itd. użyję Dmc Diamant D5200. Nie wybrałam ich ze względu na łatwość haftowania, tylko na kolorystykę, bo
obydwie nie są łatwe do poskromienia, więc czeka mnie kolejne wyzwanie :))
Jak dotąd, ze wszystkich nitek metalizowanych zdecydowanie polecam Kreinik, i to pod każdym względem. Szkoda, ze ich akurat nie posiadałam :(
A tak na razie wygląda mój bucik
Trzymam kciuki żeby szło łatwo, bo wiem że wyszywanie metalizowanymi nićmi do najłatwiejszych nie należy...dasz radę!
OdpowiedzUsuńBucior szybko Ci poszedł. Ja dopiero dostałam brakujace mulinki i w przyszłym tygodniu też zaczynam.
OdpowiedzUsuńPięknie Ci idzie wyszywanie tą metalizowaną nicią. Nie jest to łatwe zadanie (wiem z doświadczenia). A bucior będzie piękny. Bardzo mi się podoba ten wzór i na pewno będę tu z chęcią zaglądać. :)
OdpowiedzUsuńDopinguję w boju z tą metalizowaną nitką. Nie raz czytałam, że przyspiesza puls.
OdpowiedzUsuń