Ufff, pierwsze krzyżyki za mną.
Zaczęłam zupełnie z innej strony, bo od lewego dolnego rogu i będę zmierzać ku górze.
To najwygodniejszy dla mnie kierunek haftowania.
Myślę, że w niczym to nie przeszkadza.
Cały hafcik to 406500 krzyżyków.
Za mną 5120 czyli 1,25 %.
Mam nadzieję, że teraz nabiorę trochę rozpędu
Lada dzień dotrą moje materiałki do trwających zabaw salowych i wreszcie będę mogła zacząć kolejne hafciki...
ja zaczynam odwrotnie - od prawego dolnego rogu :) Miłego wyszywania :)
OdpowiedzUsuńNo ja też czekam na paczuszkę, bo Sal czeka:) A tu widze, bardzo duże wyzwanie:)
OdpowiedzUsuńNo to zaczynamy z tej samej strony :) Trzymam kciuki za kolosa :)
OdpowiedzUsuńDla mnie tak też wygogniej. Gratuluję poczátku.
OdpowiedzUsuńOMG podziwiam !!!
OdpowiedzUsuńTeż zaczynam od tej samej strony :-) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńJakie to jest olbrzymie! Teraz widać to bardzo wyrażnie! Powodzenia i podziwiam
OdpowiedzUsuńAle będzie gigant:)
OdpowiedzUsuńŚwietny początek, powodzenia w dalszym xxx ;)
OdpowiedzUsuńO matkoooo - trzymam kciuki i to z całych sił - To będzie COŚ! :)
OdpowiedzUsuńA ja zawsze zaczynam od lewego dolnego rogu (jedyny wyjątek to Rejs). Ciekawe w jakim tempie będzie Ci to szło. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń