W Holandii ostatnimi dniami wróciło prawdziwe lato.
Ilość słońca i ciepła sprawiła, że kwiat u mojej wróżki zakwitł w całej okazałości.
Ilość słońca i ciepła sprawiła, że kwiat u mojej wróżki zakwitł w całej okazałości.
I jeszcze bez kwiatuszka
Teraz zabieram się za ostatni etap czyli kontury i koraliki.
Na zdjęciu poniżej 2 z 3 kolorów.
Nad trzecim kolorem jeszcze się zastanawiam, bo prawdopodobnie będzie inny niż w oryginalnym hafcie, ale to zdradzę Wam w kolejnej odsłonie....
.......tymczasem życzę Wam równie pięknej i słonecznej pogody :))))
Tęskniłam za twoimi wróżkami. Sá niesamowite!
OdpowiedzUsuńWow, nie mogę się doczekać, kiedy skończysz :)
OdpowiedzUsuńJuż teraz jest cudna, a z koralikami ...!! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę i zachwycać będzie detalami :-)
OdpowiedzUsuńAle piękne! Już wiem, co będzie kolejnym haftem na moim krośnie ;)
OdpowiedzUsuńPięknie kwiaty pozakwitały jeszcze troszkę i będzie można oprawiać.
OdpowiedzUsuńPiękny kwiat się pojawił :)
OdpowiedzUsuńPrzybyło pięknie!
OdpowiedzUsuńKwiaty pięknie ożywiły kolorystykę tego obrazka :)
OdpowiedzUsuń